WITAM SERDECZNIE WSZYSTKICH CZYTELNIKÓW!

Gotowanie to jedna z moich ulubionych pasji.
Podzielę się z Wami przepisami na dania z grilla, kociołka żeliwnego i węgierskiego. Mam nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie...;0)

Chętnie zamieszczę na moim blogu przepisy ze zdjęciami Waszego autorstwa...;0)

Zapraszam- kontakt mail: rogalabm@tlen.pl



piątek, 18 grudnia 2009

ZUPA GULASZOWA Z BOGRACZA - PRZEPIS MAKŁOWICZA

fot.wikipedia
 BOGRACZ to rodzaj kociołka,w którym przyrządza się potrawy nad ogniskiem . Zawiesza się go na łańcuchu na specjalnym trójnogu, który z kolei rozstawia się nad ogniskiem.

Bogracz pochodzi z Węgier i szczerze polecam wszystkim książkę Roberta Makłowicza pt.SMAK WĘGIER,w której znaleźć można naprawdę przepyszne potrawy.
Jeśli jeszcze jej nie macie to sprawdźcie ten przepis,który właśnie pochodzi z ksiązki "Podróże kulinarne Roberta Makłowicza - smak Węgier"
REWELACJA....;0)

Składniki


800 g wołowiny bez kości
50 g wędzonej słoniny lub 2 łyżki smalcu
2 duże cebule
1 łyżka słodkiej papryki w proszku
2 świeże żółte lub zielone papryki
1 duży pomidor
1–2 ząbki czosnku
3 marchewki
2 pietruszki
600 g ziemniaków
1 suszona papryczka czereśniowa lub czuszka
1 łyżeczka kminku
sól
świeżo zmielony czarny pieprz


Opis przygotowania Słoninę wytopić w bograczu  nad ogniskiem (w domowych warunkach w rondlu). Jeśli używamy smalcu, należy go roztopić. Wrzucić drobno posiekaną cebulę, lekko ją zezłocić. Zdjąć naczynie z ognia, wsypać paprykę w proszku, wymieszać. Dorzucić wołowinę pokrojoną w drobną kostkę i dusić całość przez około 2 minuty, ewentualnie wlewając odrobinę wrzącej wody (papryka nie może się przypalić!). Dolać szklankę gorącej wody, wrzucić drobno posiekaną paprykę, pokrojonego w ćwiartki pomidora bez szypułki i wyciśnięty czosnek, pokrojone w małą kostkę marchewki i pietruszki oraz kminek. Dusić na niewielkim ogniu, w razie potrzeby podlewając nieco wodą (wody nie może być zbyt dużo, mięso winno się dusić w tak zwanym krótkim sosie). Kiedy mięso zmięknie, wrzucić ziemniaki pokrojone w kostkę i dolać tyle wody, by całość miała konsystencję gęstej zupy. Gotować, aż ziemniaki będą miękkie. Przyprawić solą i pieprzem, podawać z białym pieczywem.

JAK WAM SMAKUJE?
KTO PRÓBOWAŁ?
POZDRAWIAM SERDECZNIE WSZYSTKICH SMAKOSZY!

11 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jadłem kiedyś tą zupe była poprostu przepyszna, do tej pory czuje jej smak w ustach :D
    Wszystkie potrawy z kociołków żeliwnych na ognisku są znacznie bardziej bogate w smak z których się składają, niż potrawy przyrządzane w domu.
    Wszystkim bardzo serdecznie polecam kupno takiego kociołja, ja kupiłem go w sprawdzonym przeze mnie kilku krotnie sklepie www.asos.pl
    Mają bardzo dobre ceny i zaskakująco wysoką kulturę obsługi klienta :)
    Pozdrawiam ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też uwielbiam jedzonko z kociołka. Żałuję tylko że nie pamiętam gdzie kupiłem kociołek i czy cena była niska i czy obsługa była miła. PRZEPRASZAM następnym razem z pewnością coś zareklamuję przy okazji jakiegoś artykułu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kociołek można kupić w sklepie www.meble-ogrodowe-sklep.pl lub www.asos.pl. Obsługa miła i cena niska! Czego chcieć więcej ?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. ,,zupa przepyszna jem zawsze jak jestem w miescie Aniołów- toruniu w ,,róży i ZEN'' pycha''

    OdpowiedzUsuń
  6. Robię taką potrawę już od kilku lat.
    Moje uwagi, pomidory należy obrać z łupiny. Jeśli damy całe, to nieprzyjemnie "pergaminy" przyklejają się do podniebienia.
    Pomidory zalać na krótko wrzącą wodą, łatwo się zdejmuje skórkę.
    Nie dodaję wody, tylko czerwone wytrawne wino.
    Nie dodaję kminku, bo nie lubię.
    Obok słoniny dodaję także wędzony boczek.
    W końcowej fazie dodaję kluseczki, zrywane ciasto makaronowe, po węgiersku nazywa sie to jakoś "cipetka" lub podobnie.
    Jeśli kociołek, to tylko żeliwny. Wada - nie znalazłem mniejszego niż 10l, więc muszę zebrać grupę gości, abym nie musiał jeść tego samego prze tydzień.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam serdecznie
    Oczywiście można obrać pomidorki ze skórki, ale dla bardziej leniwych polecam pomidory malinowe, które mają miękką skórkę i nie trzeba jej obierać, natomiast jeśli chodzi o kminek również za nim nie przepadam, ale przepis Makłowicza tego wymaga i gdyby nie było kminku to przepis już by nie był Makłowicza, heehh.;0)
    Kociołki węgierskie o poj. 7l są dostępne w sklepie www.asos.pl
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. zupa gulaszowa byla przepyszna zrobil ja moj syn,ale do tego sama przyjemnosc ocieplic jesienny dzien przy takim kociolku z cala rodzina a jaka radosc bedzie w zimie w sniegu polecamkazdemu taki kociolek to rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  9. byłam na Węgrzech i jadłam BOGRACZ z kociołka,jest super ale był zrobiony z mięsa wieprzowego(łopatka i małe kawałki żeberek),oni dodają jeszcze liście selera i pastę paprykową(węgierską),polecam

    OdpowiedzUsuń