WITAM SERDECZNIE WSZYSTKICH CZYTELNIKÓW!

Gotowanie to jedna z moich ulubionych pasji.
Podzielę się z Wami przepisami na dania z grilla, kociołka żeliwnego i węgierskiego. Mam nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie...;0)

Chętnie zamieszczę na moim blogu przepisy ze zdjęciami Waszego autorstwa...;0)

Zapraszam- kontakt mail: rogalabm@tlen.pl



czwartek, 21 lipca 2011

Rosół z kociołka żeliwnego

Najprostsze co może być ! A jakie pyszne. 
Rosół + kociołek = rewelacja !

Składniki wszystkie jak na rosół wrzucamy do wody gotującej się w kociołku.
Ja zrobiłam rosół ze skrzydełek z kurczaka - 8szt
marchewka
pietruszka
cebula
seler
por
vegeta
pieprz
liść laurowy - 1szt
Gotować około 1,5 godz. 






5 komentarzy:

  1. Witam,
    A można rosół (lub inną zupę) gotować w zwykłym kociołku żeliwnym nie takim z emalią w środku? Gdzieś czytałem, że taki "czysty" żeliwniak, to tylko do prażonek/duszonek, a żadnych gulaszy, sosów czy zup...

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że można gotować rosół w kociołku żeliwnym bez emalii. To będzie wyglądało tak samo jak w zwykłym garnku żeliwnym lub kociołku węgierskim z żeliwa ! Bez problemu jeśli posiada Pan kociołek żeliwny , może Pan w nim gotować rosół oraz inne zupy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za informację. Od 2 dni jestem dumnym posiadaczem kociołka żeliwnego i - przed weekendową inauguracją - w panice robię przygotowania... :-)
    A przy okazji - skoro już trafiłem na specjalistę - jak przysposobić kociołek do pierwszego jadalnego dania? Mój jest czerniony (z każdej możliwej strony) i do tego cały zawinięty w gruby papier nasączony mazidłem (takim, jakie pamiętam z dzeciństwa, zabezpieczano wszystkie toporne urządzenia). Znowu gdzieś czytałem, że trzeba kociołek wygotować wrzucając do niego obierki i trochę ziemniaków (i tak kilka razy) ale nie wiem, czy to nie przesada. Może wystarczy porządnie go umyć od środką (bez detergentów), jedną zupkę obierkową zrobić i będzię OK.? Z drugiej storny, nie chciałbym wytruć połowy znajomych pierwszą prażonką! :-)
    Proszę o wsparcie

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm? Nasączony mazidłem? Obierki można zagotować w kociołku, nic się nie stanie jednak najczęściej taki zabieg stosuje się w przypadku, gdy kociołek zardzewieje. Ciężko mi stwierdzić co to za papier namoczony mazidłem. Kociołki konserwuje się olejem bądź smalcem. Na polskim rynku niestety dostępne są kociołki żeliwne produkowane w Chinach i kupując takie kociołki tak naprawdę nie wiemy na co się narażamy. Polska marka Farmcook produkuje kociołki w naszym kraju i naprawdę nie jest to tylko polska marka a produkt chiński, ale naprawdę odlewane są one maszynowo w fabryce w Polsce i są one bezpieczne , natomiast ciężko mi powiedzieć, czy kociołek który Pan posiada nie jest produktem chińskim. Absolutnie nie mam zamiaru Pana straszyć, ale niech to będzie przestroga przed zakupem takich produktów. Najczęściej kociołki chińskie mają pokrywę przykręcaną na dwie śruby. Przyznam szczerze, że jeśli nie sprawi to Panu kłopotu a nie zna Pan pochodzenia tego kociołka to proszę jednak zagotować te obierki i surowe ziemniaki. Niech przez jakiś czas zagotują się w kociołku. Następnie proszę wylać zawartość i poczekać aż kociołek wystygnie. Nie wlewać zimnej wody do rozgrzanego kociołka ! Jak kociołek wystygnie, proszę posmarować wewnętrzne ścianki olejem jadalnym , bądź smalcem i nadmiar tego tłuszczu usunąć ręcznikiem papierowym. Wtedy będzie miał Pan pewność, że wszystko gra. Po każdym umyciu kociołka, proszę wytrzeć go w środku do sucha i ponownie ścianki wysmarować olejem. Żeliwo jest porowate i olej , czy smalec ''wypełnia'' te pory i tym samym konserwuje kociołek... ;0)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę udanej imprezy! Smacznego! Jeśli jest Pan zainteresowany, to mogę wrzucić Pana zdjęcia wraz z przepisem na swojego bloga. Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  5. Kociołek jest produkcji polskiej odlewni. A to mazidło - może bardziej gęsty olej obficie wniknięty w gruby papier... Ciężko to opisać, ale "starsi" ludzie wiedzą, jak kiedyś były zabezpieczane wszelkie elementy metalowe. Technologia stosowana co najmniej od 40tu lat, kiedy jeszcze nikt nie słyszał o "chińszczyźnie".
    OK - umyję dokładnie środek, szykba zupka obierkowa żeby ten olej zabezpieczający usunąć, potem warstwa tłuszczu jadalnego i do roboty!
    Dzięki za rady - pomogą mi w początkach kociołkowania! :-)
    Jak wymyślę jakiś oryginalny przepis - w miarę jadalny - to chętnie się nim podzielę z Panią!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń